Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. — Phil Bosmans

niedziela, 1 sierpnia 2010

serce

Dzisiaj wyszło długo oczekiwane słoneczko. Chociaż wczoraj zapowiadano ładną pogodę to jakoś nie bardzo wyszło to u nas pogodynkom. Niby ciepło, ale jakiś wiaterek zimnawy, chmurzyska z uporem zasłaniały słoneczko i tak jakoś niesłonecznie było. Za to dzisiaj pełna słoneczna rozpusta.
Po leniwie spędzonym przedpołudniu, spełnieniu obowiązków "kościelno-niedzielno-mszalnych" i smakowitym obiadku wybraliśmy się na lody, każdy biegł co sił w nogach oto dowód:



o dziwo naszego entuzjazmu nie podzielała reszta mieszkańców miasteczka, na ulicach pusto jakby wszyscy wyjechali

Odkąd pamiętam niedzielne popołudnia w moim rodzinnym miasteczku kojarzą mi się z wyludnionymi ulicami. Kiedy byłam małą dziewczynką był to dla mnie czas na bezkarne bieganie po ulicach bowiem w domu każdy gościł niewolnicę Isaurę tudzież innych postaci z brazylijskich seriali. Były to iście Kamienne Kręgi kanapowo-ekranowe.

My jednak postanowiliśmy się wyłamać wybraliśmy się na przejażdżkę rowerową na, której z moją młodszą córcią ustaliłyśmy, że w dzisiejszym poście musi być zdjęcie z własnoręcznie wykonanym, wymyślonym i zaprojektowanym serduszkiem, które przesyła każdemu kto je zobaczy.

I z tej właśnie okazji, na prośbę tej oto małej dziewczynki powstał dzisiejszy wpis :
Related Posts with Thumbnails